środa, 28 grudnia 2011

konkurs na przywołanie zimy

Zima nie chce nadejść w tym roku, dlatego pomyslałam, że trzeba ją jakoś zachęcić. W tym celu ogłaszam candy przywołujące zimę:) Do wygrania będzie coś ciepłego i miękkiego w pięknym fioletowym kolorze. Postaram się jak najszybciej dodać zdjęcie pokazujące całą nagrodę, ale zapisywać można się już teraz.
Zasady powszechnie znane: należy zostawić komentarz pod tym postem z namiarami na siebie i zamieścić na własnej stronie/blogu odnośnik do konkursu. Osoby, które nie posiadają bloga proszę tylko o napisanie komentarza (koniecznie z adresem mailowym).
Losowanie odbędzie się 15.01.2012
Zapraszam do zabawy!
Uzupełniam ogłoszenie o zdjęcia nagrody:) Do zdobycia mięciutka fioletowa czapka, wykonana na szydełku ze 100% alpaki. w komplecie broszka- kwiatek wykonana z tej samej włóczki. Można ja przypiąć do czapki lub płaszcza, szala, torebki. Ze zdjęć niestety nie udalo mi się więcej wykrzesać, ale uwierzcie mi, czapeczka jest całkiem ładna:D

czwartek, 22 grudnia 2011

kolczyki pod choinkę

Chciałam zaprezentować kolczyki, które wykonałam dla koleżanki "po fachu" w ramach tradycyjnej grudniowej wymianki bizuteryjek z forum Wizaż. Jakoś wyjatkowo udało mi się zrobić zdjecia przed wysłaniem prezentu na drugi koniec Polski.

środa, 14 grudnia 2011

lecę sobie w kulki

W kulki szydełkowe oczywiście. Na ostatnim zdjęciu jest naszyjnik. Sfotografować naszyjnik tak, aby było wiadomo czym jest i jak właściwie wygląda wydaje mi się rzeczą nieosiągalną. Bardzo mnie to irytuje i już z zasady jestem zdenerwowana gdy tylko się do tego zabieram. Naszyjnik nijak nie chce się dać ładnie ułożyć do zdjęcia i po kilku minutach mam ochotę rzucić nim i aparatem. Chyba powinnam sobie sprawić ekspozytor...albo herbatkę z melisy.

środa, 7 grudnia 2011

Kolorowy zawrót głowy.

Kolczyki dla Biurkowej. Miały być kolorowe. Jestem z nich całkiem zdowolona:) Wykorzystałam krople jadeitu (który dla mnie wyglada jak agat, ale opisany był jako jadeit), kulki ametystu, granatu, karneolu, frenitu i awenturynu.
Za zdjęcie dziękuję Biurkowej, ja nie zdążyłam zrobić:)