Chciałam dziś pokazać uroczy album, który dostałam w prezencie od Biurkowej. Tematycznie albumik jest o podróży, w sam raz na zdjęcia z wakacji. Każda strona utrzymana w trochę innej konwencji. Więcej zdjęć na blogu Biurkowej
Zainspirowana albumem Biurkowej postanowiłam wykonać własny na stare zdjęcia z Moskwy. Oczywiście miał być bardzo prosty, karty w środku to bardzo gruby kolorowy papier poprzekładany arkuszami kalki, żeby zdjęcia się ze sobą nie sklejały. Ponieważ nie posiadam żadnych akcesoriów do scrapu, pierwszą wersję okładek z motywem matrioszek skleiłam klejem do tapet. To był błąd :) Początkowo wyglądały dobrze, ale następnego dnia okazało się, że wszystko się porozklejało i pomarszczyło.. Fragment matrioszki widać na zdjęciu, w którymś z ostatnich postów. Po tym niepowodzeniu zaopatrzyłam się w klej w sztyfcie, kolorowy papier scrapowy oraz specjalne grube tekturki na bazę. Tym razem wyszło lepiej, chociaż nie obyło się bez przygód. Nie będę ich opisywać, żeby się nie pogrążać. Gotowy album wygląda tak:
I tak kolejny raz chylę czoła przed tymi z Was, które zajmują się scrapbookingiem. Ciągle nie ogarniam kleju i nożyczek, i nie chcę sobie wyobrażać jak to jest pracować z nitownicą, stemplami, ćwiekami i tym podobnymi wynalazkami :D
super,że zaczynasz scrapowac
OdpowiedzUsuń