środa, 4 stycznia 2012

Szaluś

Tak tu pusto, że postanowiłam pokazać szaliko-owijacz, który zrobiłam w prezencie sama dla siebie. Szaluś powstał w dwóch ratach- połowę zrobiłam w lipcu, a połowę teraz w święta. Ścieg i wzór najprostszy z możliwych, stwierdziłam, że ta fantastyczna cieniowana wełenka nie potrzebuje więcej ozdobników. Zużyłam dwa motki, dzięki czemu szalik można zwinąć w cztery pętle. To gdzie ta zima ;>?

5 komentarzy:

  1. zgadzam się. Ma naprawdę śliczny kolor. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny jest i wygląda na miły w dotyku i bardzo ciepły. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorystyka tego szala jest świetna. To cieniowanie bardzo mi się podoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ten szal! To cieniowanie dużo robi, dzięki niemu stał się troszkę taki 'niezwyczajny' :)

    OdpowiedzUsuń