Kotek do tulania, którego uszyłam dla siostrzenicy ze starego swetra, kawałka filcu, guziczków i własnoręcznie wykonanego pompona. Pomponik w kolorze turkusowym jest na zadku i nie załapał się na zdjęcie. No cóż, szycie nie moją mocną stroną, ale jestem dumna, że w ogóle skończyłam.
jest boski! i mówisz ze szycie nie jest Twoja mocna stroną? chyba żartujesz Kochana:D
OdpowiedzUsuńjestem nim zauroczona:D
Słoooodziak :)) Powtarzam za Deilephilą - żartujesz? :D
OdpowiedzUsuńKotek jest tak słodki, że chętnie zostałabym Twoją siostrzenicą! ;))) Uwielbiam takie osobliwe stworki - Twój jest CUDNY! - Dominika
OdpowiedzUsuń