piątek, 15 czerwca 2012

W prostocie siła

Skromny, minimalistyczny naszyjnik, nad którym pracowałam na raty chyba z miesiąc. Wypleciony z naprawdę małych ogniwek o średnicy 4mm z drutu miedzianego grubości 0,6mm. Ma 46 cm długości. Mi się bardzo podoba, dla niektórych pewnie będzie zbyt surowy.

W następnym poście będzie za to coś bardzo kolorowego:)

9 komentarzy:

  1. O kurka, superowy :) Tylko czy łańcuszek z tak cienkich ogniwek się nie rozleci? Ja czasami się o 0,8 boję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj trzeba by się mocno postarać, żeby go rozwalić. Bardziej martwiłam się o to czy sprawdza się tu wklejane końcówki- ale trzymają elegancko :)

      Usuń
  2. Ja tam się zgadzam - w prostocie siła! Świetny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie ta surowość jest jego atutem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj - trafiłam tu za posrednictwem kadoro i jakby to ująć...zbieram szczenę z podłogi... koralikowe bardzo fajne, ale za te kółeczka mega wielki szacun...ja tracę cierpliwość przy doczepianiu zapięć czasem... efekt jest rewelacyjny!!!!
    PS> dodaję bloga do ulubionych :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest cudowny, mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń